[trochę zwątpiłem, kiedy ujrzałem datę ostatniego postu. ale cóż poradzić. oto nowy.]
jak dla mnie mocno to przypomina bjork.
ale tak naprawdę wspólnie z tamtą tworzy niejasne i trudne do wytłumaczenia odczucie, że muzyka ludowa tych miejsc, gdzie ludzi jak na lekarstwo, ma pewien wspólny mianownik - i że właśnie wypływa ona na szerokie wody/lądy/lody za sprawą takich twórców.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ah, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńnowe okrycie, nowy zachwyt, nowy power.
dziwnej muzyki zaczynam słuchać... ;)
ale, co tu dużo mówić, Fever Ray jest po prostu genialne!!